wtorek, 7 czerwca 2016

Prolog

Nie wiedziałam że szczęście, przyjaźń i miłość stoją tuż zza rogiem. Wystarczyło wyjść z ślepego zaułka, żeby je dostrzec. Nawet w największych marzeniach, nie wyobrażałam sobie że moje życie tak się zmieni, że zacznę w końcu żyć. Nie tylko stać w miejscu, i patrzeć jak moje szczęście ucieka, jak ludzie przed śmiercią. Jednak ja przed nią nie uciekałam. Nie widziałam w moim życiu jakiegokolwiek sensu. Jedyne czego pragnęłam, była śmierć.
Chciałam zacząć spostrzegać życie, jaką lepszą opcję od śmierci, i udało się. Wyszłam z tego. Z całego tego bagna, ale najpierw musiałam przez nie przejść, żeby znaleźć się tutaj gdzie jestem. Nie żałuję..  
Przepraszam że dopiero teraz przychodzę z prologiem, i to tylko takim.. beznadziejnym.
Mam nadzieję że polubicie nowe opowiadanie, nie chce wam więcej zdradzać.

1 komentarz:

  1. Zapowiada się ciekawie. :) Ja na pewno będę czytać tego bloga.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń